Friend from internet wants to meet, part II.

by - 16:33

         Hej! Miałam dodać ciąg dalszy na drugi dzień po napisaniu poprzedniej notatki. Ale nie miałam weny i dlatego pisdziś. Jeśli chodzi o mnie to jestem trochę chora, mam kaszel i męczy mnie to... W szkole było wesoło, tylko na początku czas leciał wolno. Kiedy skończę ten wpis, porobię trochę zadań zzyka angielskiego. Jeśli chodzi o angielski poprawiłam się w mowie, i ogólnie więcej z tego umiem, może dlatego, ze zaczęłam używać go na co dzień. Ale i tak muszę poprawić się w czytaniu i w mowie tez trochę. Zawsze angielski był dla mnie fajnym językiem, mimo, ze nie zawsze było łatwo. 
Lubię angielski i chcę umieć prawie perfekcyjnie :P. Okey, już zaczynam wpis.
          No więc ciąg dalszy poprzedniej notatki o chłopakach z internetu.
    Kiedyś właściciel jednej strony o Eminemie, wstawił na facebook'a zdjęcie i napisał, ze nazywa się Brandon i ze można napisać do niego na aplikacji "Kik", jeśli ktoś się nudzi. Więc pomyślałam, fajny chłopak, więc czemu by nie napisać. Tamtego dnia nie miałam co robić, więc napisałam. Od początku pisało się nawet fajnie, ale oczywiście nie robiłam sobie już nadziei, jak to niektórzy niestety robią. Po czasie on zaczął wysyłać mi swoje zdjęcia, które oceniałam najczęściej słowem "nice". I wysłałam mu kilka swoich, chociaż ja wysłałam chyba dwa razy mniej jak on mi. Ale od początku podchodziłam do niego z dystansem, mimo, ze na zdjęciach świetnie wyglądał. Nie jedna dziewczyna na moim miejscu wariowałaby na punkcie tych zdjęć. Na drugi dzień chciałam porozmawiać z nim na kamerce, ale nie nalegałam oczywiście. 
Napisał, ze ma zepsuty laptop i nie da się. Więc nasunęłam pomysł, ze może zainstalować skype w telefonie. To tez nie, bo to, bo tamto. No ok. Więc coś tu nie tak. Ściągnęłam zdjęcia z aplikacji na komputer i postanowiłam sprawdzić sobie czy ten chłopak, który pisze do mnie to na pewno ten koleś ze zdjęć, który chce się spotkać, chociaż to nie było zbyt możliwe, bo po pierwsze dzieliło nas wiele kilometrów, a po drugie nie na opcji na ustalanie spotkań po dniu pisania. W google grafice dodałam jego zdjęcia, by upewnić się, ze to całkiem ktoś inny. I miałam rację, moje podejrzenia, które były od początku sprawdziły się. Ten chłopak podał mi jakieś inne nazwisko. A okazało się, ze chłopak ze zdjęć to Brandon, ale o innym nazwisku. Chciałam dowiedzieć się o nim więcej i dowiedziałam się, ze chłopak ze zdjęć jest dość rozpoznawalny i jest fanem Biebera :D. Ale to nie był ten koleś, który do mnie pisał. Więc napisałam mu o czym się dowiedziałam a on nadal udawał, ze to on. Tak, oczywiście. 
I wtedy usunęłam go z aplikacji, bo po co mi taki koleś. Po tym kiedy przestałam z nim pisać, widziałam jak dodawał na stronę z Eminemem co kilka dni to niby swoje zdjęcie, czyli prawdopodobnie inni przestawali z nim pisać po kilku dniach, a on dalej dodawał te zdjęcia, haha.
           Ja osobiście uważam na osoby, które poznaję przez internet. Jeśli ktoś odmawia rozmowy przez kamerkę i dziwnie pisze, nie ma opcji na dalsze utrzymywanie kontaktu. 
      I najlepiej niech wszyscy uważają na to z kim piszą. Chociaż wiadomo, ze są tez naiwne osoby, które we wszystko wierzą.

Haha, wpis jakiś chyba bez sensu. Nie wiem, ja tak myślę. 
Chciałam jeszcze napisać o filmie, który jest o facecie z internetu, i o pewnej nastolatce,
ale nie mogę przypomnieć sobie tytułu i nie mogę nigdzie znaleźć. 

Mam zamiar dodać około 19-ej pewną notatkę, i mam nadzieję, ze laptop będzie wolny na tę godzinę. 
Teraz idę się pouczyć, cześć !
-Oney. 






Brandon Roach






__________________________________________



E <3










Ok, już idę :D
Bye!


Love You Pusia <3.

You May Also Like

0 komentarzy