Pierwszy koncert FEEL.
PIERWS
Po tej piosence Piotrek śpiewał inne i koncert trwał około półtorej godziny lub dwie. Coś koło tego. Kiedy śpiewał, reszta śpiewała razem z nim, kilka razy odwróciłam się do rodziców uśmiechając się najmocniej jak tylko mogłam. Cały czas śpiewałam razem z innymi. Darłam się głośno, bo kiedy odwracałam się by zobaczyć ludzi, którzy są za mną, większość gapiła się na mnie :D. Pamiętam kiedy Piotrek spojrzał na mnie, to jeszcze polepszyło jakość koncertu ;). Po czasie zrobiło się ciasno i niektórym udało się wepchać mi pod barierkę! Ale po jakimś czasie wepchałam się z powrotem na MOJE MIEJSCE. Moje.
Pamiętam tez, ze było coś takiego, ze Piotrek powiedział, ze to koniec koncertu. I wtedy albo poszedł za scenę, albo niby szykował się do wyjścia, nie pamiętam, ale po chwili zespół znowu zaczął grać, chyba wtedy zagrali jeszcze dwie piosenki. I po tym było koniec koncertu. Rodzice myśleli, ze to już koniec i przyszli po mnie. A ja: " nie! czekajcie! ", nie wiedziałam czy Piotrek pojawi się znowu czy nie. Ale coś mi mówiło, zeby poczekać. Po chwili wyszedł zza sceny razem z resztą chłopaków z zespołu. Rozdawali jakieś plakaty z podpisami, ale takowego niestety nie dostałam. I rozdawali autografy. Było mega tłoczno i fani byli nie ogarnięci. Wzięli autograf i przepychali się dalej za Piotrkiem... i reszcie osób było trudno zdobyć autograf. Moja mama panikowała i chciała, zeby iść. Ale musiałam wziąć autograf od Piotrka. Więc czekałam, i po kilku minutach był przy mnie. Kiedy oddawał mi zeszyt nie mogłam złapać, bo trzęsły mi się ręce, ale jakoś mi się udało. Po tym nie mogłam wyjść z tego tłumu, który pchał się w stronę Piotrka. Mama już wyszła z siostrą, a ja zostałam w tym ciasnym tłumie. Trochę spanikowałam, ale po chwili wydostałam się. Kiedy odchodziłam od sceny, za każdym moim krokiem coraz bardziej chciało mi się płakać. Jeszcze rzuciłam ostatnie spojrzenie w stronę Piotrka i sceny. Kiedy byliśmy przy samochodzie rozpłakałam się. Nie powstrzymałam płaczu. W samochodzie płakałam i płakałam, z trudem podziękowałam rodzicom za koncert, przez ten płacz nie mogłam nic wypowiedzieć. Byłam i jestem im za to wdzięczna. Kocham ich.
z moich koncertów marzeń ;). W domu tez trochę płakałam, nie mogłam chociaż na kilka centymetrów odsunąć od siebie emocji. Ale to chyba dobrze :D. Tamtego dnia żyłam tylko tym koncertem. To był mega dzień. Dziękuję Mamo i Tato !!! <3
Kocham Piotrka :D
<3
Daję późno, bo jakoś tak zeszło.
W KOŃCU JEST WPIS !
z moich koncertów marzeń ;). W domu tez trochę płakałam, nie mogłam chociaż na kilka centymetrów odsunąć od siebie emocji. Ale to chyba dobrze :D. Tamtego dnia żyłam tylko tym koncertem. To był mega dzień. Dziękuję Mamo i Tato !!! <3
Kocham Piotrka :D
<3
Daję późno, bo jakoś tak zeszło.
W KOŃCU JEST WPIS !
Love u Pusia <3
0 komentarzy